Co zjeść w Kolumbii? Kolumbijska kuchnia w pigułce (25 potraw!)
Jeżeli zastanawiasz się, co zjeść w Kolumbii, to przychodzimy z pomocą. Jedzenie jest dla nas jedną z głównych atrakcji podczas podróży i nie bylibyśmy sobą, gdybyśmy na samym starcie nie studiowali menu przeróżnych restauracji, zastanawiając się czym właściwie są kolejne pozycje. Googlujemy więc, pytamy i analizujemy składy poszczególnych potraw. Jeżeli jednak nie lubisz tego robić, a również uwielbiasz próbować lokalnych smaków to wystarczy, że przejrzysz poniższą listę najpopularniejszych potraw kolumbijskich, które widzieliśmy (i których oczywiście spróbowaliśmy!) podczas naszej prawie 3-miesięcznej podróży po Kolumbii.
Przyznajemy się przy tym bez bicia, że nas kuchnia kolumbijska nie urzekła. Nie jesteśmy w tym wyjątkiem, ponieważ takie zdanie pojawia się na większości blogów podróżniczych. Kolumbijczycy nie przepadają za używaniem przypraw, dlatego większość dań smakuje bardzo podobnie, dość mdło. Przepadają natomiast to olejem, który ochoczo dodawany jest do większości dań. I możemy się śmiać, że najsmaczniejszą rzeczą, jaką zjedliśmy podczas pobytu, była pizza z Papa Johns. Skłamałabym jednak mówiąc, że w Kolumbii nie zjedliśmy zupełnie nic smacznego. Więc co zjeść w Kolumbii, żeby się nie zawieść? (lub po prostu nie umrzeć z głodu)
W poście znajdują się linki afiliacyjne. Oznacza to, że jeżeli zakupisz wycieczkę, lot lub nocleg z mojego polecenia, otrzymam za to niewielką prowizję. Ty nie dopłacasz ani grosza. Dziękuję za wsparcie, dzięki Tobie jestem w stanie opłacić bloga!
Spis Treści
Co zjeść w Kolumbii na śniadanie?
Huevos, czyli elegia do jajek
Mam nadzieję, że lubicie jajka. Bo prawdopodobnie będziecie jedli je do śniadania przez cały wyjazd. Jest to zdecydowany plus dla wegetarian, takich jak ja. I minus dla osób nielubiących jajek, jak Kamil. Bo choćbyście bardzo się starali, będzie to jedyna opcja śniadaniowa w większości knajpek. Oczywiście do wyboru macie zazwyczaj kilka rodzajów, czyli:
- Huevos revueltos – zwyczajna jajecznica bez dodatków, najczęściej smażona na oleju palmowym
- Huevos pericos/con aliños – jajecznica z dodatkiem cebulki oraz pomidora.
- Huevos fritos – jajka sadzone
Podawane są zazwyczaj z arepą, czyli plackiem kukurydzianym, oraz masłem. W miejscach dla turystów zamiast arepy podawane jest czasem całkiem smaczne pieczywo pszenne.
Caldo de pollo/pescado/res
Być może jedzenie zupy na śniadanie nie jest zbyt popularne w naszym kraju. Jednak Kolumbijczycy wprost przepadają za rozpoczęciem dnia od swojego ukochanego Caldo, czyli odpowiednika naszego rosołu. Koniecznie z kawałkiem ziemniaka i mięsa. Zazwyczaj dostępne jest ono w wersji z kurczakiem (caldo de gallina/de pollo), rybą (caldo de pescado) lub wołowiną (caldo de res).
Zupa często podawana jest również jako przystawka przed (oczywiście) jajecznicą. Wówczas porcja jest dużo mniejsza, ale sama cena śniadania nie zwiększa się drastycznie.
Menu del dia – co zjeść w Kolumbii w porze lunchowej
Jeżeli jesteście w Kolumbii na budżecie, to nawet nie zaglądajcie do kart w restauracjach. Zamiast tego wybierajcie menu del dia, czyli zestaw lunchowy. Dostępny jest zazwyczaj pomiędzy 12:00-16:00 w praktycznie wszystkich restauracjach i knajpach. Standardowo zawiera zupę (w 90% przypadków zwykły rosół), napój oraz danie główne do wyboru. Zazwyczaj jest to: pollo (kurczak), res (wołowina) lub cerdo (wieprzowina). Czasem możemy zaszaleć, gdy opcji jest trochę więcej. Na przykład:
Sudado de pollo
Kurczak (a właściwie jego kawałek z kością, zazwyczaj nóżka) duszony w sosie z warzywami. Całkiem ciekawa odmiana, biorąc pod uwagę bardzo znikomą ilość witamin w standardowej kolumbijskiej diecie. Nie szaleją oni co prawda z ilością przypraw, podczas przygotowywania sosu, ale mięso jest zazwyczaj soczyste.
Arroz con pollo/verduras
Czyli nic innego, jak ryż z kurczakiem (pollo) lub warzywami (verduras). Ryż smażony jest w woku, razem z dodatkami oraz jajkiem. Przypominałby prawdopodobnie danie azjatyckie, gdyby nie bardzo znikoma ilość przypraw.
Pollo asado/a la plancha/a la parilla/a la brasa
Przyznaję się, że nadal nie mam pojęcia czym właściwie te wszystkie pojęcia się od siebie różnią. Niby Polacy są mistrzami grilla, a jednak gdy zobaczymy ilość określeń, które kolumbijczycy posiadają na takie dania to zaczynamy się gubić. Tak więc jest to nic innego jak kurczak z grilla czy innego rożna. Dla nas to samo, być może jesteście większymi smakoszami i wyczujecie różnicę. Dajcie wtedy znać!
Co zjeść w Kolumbii na kolację? Czyli pozostałe dania z karty
Frijoles
Zupa fasolowo-pomidorowa, która często pojawia się jako przystawka do menu del dia. Postanowiłam jednak poświęcić jej osobne miejsce w tym wpisie, ponieważ jest to moje ulubione kolumbijskie danie. Często całkiem dobrze przyprawione, przypomina trochę chilli z kuchni tex-mex. Bardzo gęsta i sycąca, często nawet bardziej niż główne danie. Występuje w wersji z kiełbasą (frijoles rancheros) oraz samo. Dlatego jest to również jedna z niewielu wegetariańskich zup.
Patacones
Czyli placuszki zrobione ze zmiażdżonego oraz usmażonego platana (rodzaj banana). Zależnie od miejsca przypominają pancakes lub po prostu kawałki banana. Często podawane są z przeróżnymi dodatkami, takimi jak warzywa czy kawałki mięsa. Jest to również popularna przystawka, wówczas występują jedynie w towarzystwie salsy przypominającej pico de gallo (cebula, pomidor, kolendra).
Co zjeść w Kolumbii na ulicy, czyli kolumbijskie przekąski
Arepa
Gdyby Kolumbia miała zapach, to byłby to zapach arepy. Właściwie to można powiedzieć, że go ma, bo dosłownie każda ulica przechodzi kukurydzianym plackiem. Arepa to taka kolumbijska tortilla, występująca w milionach odmian. Pszenna, kukurydziana czy yuki. Jest to obowiązkowy dodatek do śniadania, obiadu oraz szybka przekąska. W wersji streetfood najczęściej nadziewana jest serem, jajkiem lub mięsem i smażona na głębokim tłuszczu. Natomiast nasza ulubiona opcja to arepa ryżowa, nadziewana warzywami i podana na świeżo. Nie da się odwiedzić Kolumbii i nie spróbować arepy. Wystarczy jedynie trzymać kciuki, aby zasmakowała. Będzie Was bowiem prześladowała przez cały wyjazd.
Tamale
Masa kukurydziana z dodatkami, najczęściej warzywami i mięsem. Zawijana w liść bananowca i gotowana przez długi czas w bulionie. Tamale występują w wielu krajach, przekąskę możecie zazwyczaj zakupić u starszej Pani z dużym wiadrem na ulicy. W wersji bogatszej pojawia się również w restauracjach, jako pełne danie obiadowe.
Buñuelos
To nasze ulubione przekąski i jednocześnie ulubione uliczne śniadanie, które ratowało przed przejajkowaniem. Bułeczki pszenne, często wypełnione kawałkiem sera. Smażone na głębokim tłuszczu, podawane niemal od razu po przygotowaniu. Gorące i rozpływające się w ustach, czy mogą być jeszcze lepsze? Jasne, że tak. Chociaż nie jest to dość popularne połączenie wśród Kolumbijczyków (często nie wiedzieli o co nam w ogóle chodzi) to w dużych miastach spotkać możemy punkty z bunuelos nadziewanymi słodkimi sosami – czekoladowym (de chocolate), marmoladą (de bocadillo), serem (de queso) czy krówkowym (de arequipe). W miejscach, gdzie takich punktów nie było, radziliśmy sobie w inny sposób. Kupowaliśmy w sklepie małe opakowanie masy krówkowej i maczaliśmy w niej bułeczki. Spróbujcie koniecznie!
Oblea
Popularny deser, sprzedawany na ulicznych stanowiskach. Dwa andruty, przełożone nadzieniem z mleczka skondensowanego (leche condensada), czekolady (chocolate), krówki (arequipe) czy przeróżnych dżemów owocowych. Nam nie przypadło to szczególnie do gustu. Być może dlatego, że w dzieciństwie zajadaliśmy się takimi waflami zrobionymi w domu, w dużo niższej cenie. Jednak nie da się ukryć, że obleas robią furorę i są często kupowaną przez lokalsów przekąską.
Empanada – kolumbijskie pierogi
Każdy kraj ma swoje pierożki. W Kolumbii smaży się je na głębokim tłuszczu i wypełnia mięsem mielonym (de carne), kurczakiem (de pollo), ziemniakami (de papa) lub wszystkim na raz (mixto). W turystycznych miejscowościach, takich jak Palomino, można również spotkać wersje z warzywami (de verduras). Nie przypadły nam do gustu tak, jak meksykańskie. Jednak zdecydowanie ratują one, gdy chcemy zjeść szybką kolację lub przegapiliśmy menu del dia w knajpie.
Almojábana / pan de queso / pan de yuca / pandebono
To wszystko małe chlebki, zazwyczaj smakujące serem. Podawane jako dodatek do śniadania i sprzedawane w licznych piekarniach na ulicy. Nie widzimy dużej różnicy pomiędzy nimi (poza kształtem), ale wszystkie są warte spróbowania. Całkiem polubiliśmy pan de queso.
Platano con queso y leche condensada
Jeżeli zasmakowaliście w platanach, które tak ochoczo dodawane są do każdego zestawu lunchowego, to być może zasmakuje Wam ta uliczna przekąska. Nie dajcie się jednak zwieść, bo syci na długi czas.
Na wielkich grillach sprzedawcy podgrzewają platana, którego następnie z miłością posypują ogromną ilością lokalnego, dość słonego sera (queso). I polewają mleczkiem skondensowanym, co dla przeciętnego europejczyka może się wydawać połączeniem dość absurdalnym. Przyzwyczajcie się jednak, że w Kolumbii standardowe połączenia smakowe nie istnieją. Tutaj wszystko wydaja się absurdem.
Churros
Churrosy występują prawdopodobnie w każdym hiszpańskojęzycznym kraju. Nie inaczej jest w Kolumbii, gdzie możecie spróbować zarówno tanich opcji ulicznych, jak i churros nadziewanych czekoladą czy masą krówkową w galeriach handlowych. Jeżeli nigdy nie próbowaliście tych smażonych na głębokim tłuszczu ciastek, koniecznie spróbujcie!
Co zjeść w Kolumbii, gdy chcemy spróbować potraw regionalnych?
Bandeja Paisa – Medellin
Danie, które można byłoby nazwać cholesterolową bombą. I chociaż tłuste do granic możliwości, to zostało przez Kamila wytypowane na najsmaczniejsze danie w Kolumbii. Choć nie ukrywajmy, konkurencja nie była spora. Bandeja Paisa to nic innego jak gorący półmisek z przeróżnymi dodatkami. Obowiązkowo składa się z ryżu (arroz), kiełbaski (salchicha), skórki wieprzowej (chicharron), fasoli (frijoles) oraz awokado (aguacate).
Ajiaco – Bogota
Zupa kurczakowa, podawana z ziemniakami, kukurydzą oraz awokado. Chociaż nie brzmi specjalnie, to ma w sobie bardzo dużo smaku i ląduje na pierwszym miejscu w rankingu ulubionych dań Kamila. Nie jest to zwykły rosół, tylko bardzo sycące danie objadowe, napakowane dodatkami.
Cazuela – Medellin
Gdyby Bandeja Paisa była zupą to najprawdopodobniej nazywałaby się Cazuela. Jest to zupa fasolowa z podobnymi dodatkami do tych podanych powyżej. Bardzo gęsta, niemal przypomina gulasz. Podawana jest bardzo gorąca, z dodatkiem arepy do zagryzania.
Mondongo – Medellin
Jeżeli lubicie flaki to spróbujcie ich w kolumbijskiej wersji. Bardzo popularne w regionie Paisa. Znajduje się tutaj wiele restauracji, w których możecie zjeść słynne Mondongo. Standardowo podawane z dużą ilością różnych dodatków – awokado, sałatki, ryżu czy cebuli, na osobnym talerzyku. Nie jest to najtańsze danie, ale czasami spotkać je można w menu del dia lepszych restauracji.
Trucha con arroz de coco – Karaiby
Ryba, najcześciej panierowana, podawana w całości z ryżem kokosowym. I chociaż rybę zjecie prawdopodobnie w wielu miejscach Kolumbii, to warto spróbować tego lekko słodkiego ryżu.
Pescado Pirarucú – Leticia, Amazonia
Gigantyczna ryba, która występuje w Amazonii. Szeroko spotykana w Menu del dia restauracji w Amazonii. Jeżeli macie na nią ochotę to wybierzcie się na lunch trochę wcześniej, ponieważ zazwyczaj schodzi bardzo szybko.
Jeżeli chcielibyście natomiast spróbować czegoś równie wyjątkowego, to w wielu miejscach w Amazonii znaleźć można piranię. Sprzedawcy zazwyczaj nie chwalą się tym zbytnio, dlatego w menu będzie oznaczona po prostu jako pescado (ryba). Koniecznie spytajcie, czy jest to pirania.
Popularne kolumbijskie napoje
Chocolate con queso
Jeżeli mało Wam dziwnych połączeń to do gry wchodzi całkowity władca. Czyli gorąca czekolada z żółtym serem, podawana jako dodatek do śniadania. Kolumbijczycy często zamawiają ten napój, a następnie czekają, aż cały ser roztopi się i połączy z czekoladą. Nie mamy pojęcia jak to się stało, że ostatecznie nie spróbowaliśmy tej kulinarnej ciekawostki.
Aguapanela
Chciałabym powiedzieć na ten temat więcej, ale jest to po prostu gorąca woda z lokalną odmianą cukru (panela). Udało nam się zaliczyć pewien fuckup, gdy poprosiliśmy o ten napój w wersji na zimno. Pani zupełnie nie wiedziała o co nam chodzi i jak właściwie ma nam rozpuścić cukier w zimnej wodzie. Ostatecznie wzięliśmy go w wersji na ciepło. I nie zachwyciliśmy się, czemu chyba ciężko się dziwić. Nie zmienia to faktu, że jest to dość popularny napój, w sam raz dla wielbicieli cukru.
Tinto
Napój narodowy Kolumbii, czyli gotowana kawa rozpuszczalna. Obowiązkowo z dużą ilością cukru. Kolumbijczycy sprzedają ją do plastikowych kubeczków z wielkich termosów na ulicy za ok. 1zł, niezależnie od pory dnia. Można powiedzieć, że picie tinto to taki poranny rytuał. Często powiązany ze sportem narodowym Kolumbii, którym jest podglądanie ludzi przechadzających się po ulicach.
Canelazo
Nasz absolutnie ulubiony napój, który niestety widzieliśmy jedynie na ulicach Bogoty. Smakuje trochę jak poncz owocowy, podawany na gorąco. Często można dobrać do niego wybrany alkohol. My polecamy z niesamowicie popularnym w Kolumbii Aguardiente. Swoją drogą, jeżeli lubicie próbować lokalnych trunków to nie możecie opuścić Kolumbii bez spróbowania samego Aguardiente. Które można kupić w praktycznie każdym sklepie w papierowym kartoniku, przypominającym soczki dla dzieci.
______________________
Byliście w Kolumbii? Jakie było Wasze ulubione danie?
Czego używamy do planowania wyjazdów?
Rezerwacja noclegu:
- Booking.pl – nasza ulubiona wyszukiwarka, w której rezerwujemy 90% noclegów podczas wyjazdów. Często z możliwością darmowej anulacji.
Wyszukiwarka lotów:
- Kiwi – jedna z najpopularniejszych wyszukiwarek lotów. Zawsze używamy kilku i porównujemy ceny. Pozostałe, które lubimy to SkyScanner oraz Google Flights.
Internet E-sim:
- Yesim – korzystamy z niego, gdy potrzebujemy mieć internet od razu po wylądowaniu na lotnisku. Nie jest to najszybsza sieć, ale działa prawie wszędzie na Świecie i często można oferuje dobre promocje (lub nawet darmowe minuty).
- AirAlo – Internet działa dobrze i np. w Japonii był dużo tańszy niż zakup lokalnej karty SIM. Z kodem KAMIL7474 otrzymasz 3$ na pierwszy pakiet danych.
Bilety na transport lokalny:
- 12Go – nasza ulubiona strona do rezerwacji biletów na autobusy oraz pociągi (i sprawdzania połączeń). Działa świetnie w Azji.
- FlixBus – nie trzeba nikomu przestawiać, bo to najpopularniejszy przewoźnik autokarowy w Polsce. Działa super w całej Europie.
- BusBus – wyszukiwarka połączeń autobusowych. Korzystaliśmy z niej do rezerwacji biletów w Ameryce Południowej.
Bilety na atrakcje:
- GetYourGuide – zawsze staramy się kupować bilety na atrakcje w lokalnych biurach podróży na miejscu lub u organizatora. Czasem jednak nie ma takiej możliwości lub bilet trzeba zakupić z dużym wyprzedzeniem (np. Japonia, Włochy). Wtedy kupujemy je online.
Guatapé i Piedra del Peñol - kolorowe miasteczko w Kolumbii
[…] Zobacz więcej Co zjeść w Kolumbii? Kolumbijska kuchnia w pigułce (25 potraw!) […]
Minca - najbardziej zielone miasteczko Kolumbii • mangobackpack
[…] już wiecie, w podróży uwielbiamy jeść. Kuchnia kolumbijska jednak nie zachwyca, dlatego lubimy miejscowości turystyczne. Gdzie można znaleźć smaczne […]
Co zjeść w Japonii | 25+ najlepszych potraw kuchni japońskiej
[…] moglibyśmy tę listę jeszcze kontynuować (w odróżnieniu od Kolumbii, o której napisaliśmy podobny wpis), ale pewnie macie przed sobą jeszcze masę planowania przez wyjazdem. Smacznej podróży! […]