Jak dotrzeć do Dauin, bramy do Apo Island? | Pełny Przewodnik

Dauin to malutka miejscowość na wyspie Negros, która jest częścią regionu Visayas na Filipinach. Choć miejsce nie jest zbyt popularne wśród turystów odwiedzających filipińskie wyspy, to stanowi mekkę nurków. Głównie za sprawą znajdującej się w niewielkiej odległości wysepki Apo Island, która uważana jest za jedno z najlepszych miejsc do nurkowania na FIlipinach.

Wiele osób rezygnuje odwiedzenia tego miejsca z powodu (jedynie pozornie) ciężkiego dojazdu, który pochłonąć może niemal cały dzień, spędzony w kilku środkach transportu. Postanowiliśmy jednak nie zważać na te drobne logistyczne przeciwności i ruszyliśmy do Dauin z Moalboal, aby spełnić marzenia o spotkaniu z gigantycznymi żółwiami na Apo Island.

Zobacz, jak dotrzeć do miasta Dauin, które jest bramą do Apo Island oraz zorganizować nocleg w mieście, gdzie nurkowanie gra pierwsze skrzypce.

Jak dotrzeć do Dauin?

Dojazd do Dauin może wydawać się dość skomplikowany. Szczególnie, że połączyć trzeba aż 5 środków transportu. Straciliśmy prawie cały dzień na poszukiwanie informacji na temat dojazdu z MoalBoal do Dumaguete (gdzie początkowo chcieliśmy zakupić nurkowanie na Apo Island). Dlatego rozpisaliśmy trasę oraz nasze doświadczenia dość dokładnie, abyś nie musiał również przez to przechodzić.

Jak dostać się do Dauin z Moalboal? Wszystkie kroki

1. Van Moalboal Bato Terminal (140 php)
2. Bus Ceres z Bato Terminal Liloan (15 php)
   • TIP: Na tej trasie kursują również dużo droższe trycykle. Kierowca może twierdzić, że to jedyny sposób dojazdu. Nie słuchaj go i zamiast tego spytaj na dworcu o public bus to Liloan.
3. Prom Liloan Sibulan (130 php)
4. Pickup Sibulan Dumaguete bus terminal (20 php)
5. Bus Dumaguete Dauin (38 php)

Cała podróż dla jednej osoby wyniosła więc 343 php (ok. 24 zł) i trwała około 8 godzin.

Alternatywnie (ale drożej), możesz również polecieć do Dumaguete samolotem, a następnie kontynuować trasę od punktu 4.

Jak wyglądała nasza podróż do Dauin z MoalBoal?

Dojazd z Moalboal do Dumaguette

Do Dauin ruszyliśmy z okolic Panagsama beach w Moalboal. Oddaliśmy skuter i skierowaliśmy się do okienka, gdzie kilka dni wcześniej zakupiliśmy bilety do Bato Bus Terminal. Przejazd malutkim vanem trwał około 2 godzin.

W Bato czekały już zaparkowane jeepneye (współdzielone taxi) nawołujące turytów. Początkowo zaniepokoiliśmy się trochę, bo byliśmy jedynymi osobami, które postanowiły skorzystać z transportu publicznego. Spytaliśmy jednak o autobus do Liloan Port w budce ochroniarskiej i wsiedliśmy do dużego, zielonego autobusu. Zapłaciliśmy kierowcy po 15 php i po kilkunastu minutach byliśmy na miejscu.

W porcie Liloan czekała już na nas gigantyczna kolejka do kasy biletowej, ale na szczęście był to jedyny do tej pory port na FIlipinach wolny od naganiaczy. Grzecznie wystaliśmy swoje, zakupiliśmy bilety na prom do Sibulan za 130 php i już około 13:00 wsłuchiwaliśmy się w modlitwy dochodzące z ekranów na pokładzie.

Sibulan to port w Dumagette, z którego łatwo dostaniesz się do centrum miasta Jeepneyem. Nie zważaj na krzyczących kierowców tuk tuków i od razu skieruj się na główną ulicę, skąd przejazd powinien kosztować około 20 php.

Dojazd z Dumagette do Dauin

Na mapę zerknęliśmy dopiero, gdy dotarliśmy do Sibulan. Okazało się, że przeoczyliśmy pewien dość ważny szczegół. Mianowicie, wszystkie centra nurkowe, które organizują wycieczki na Apo Island wcale nie znajdują się w Dumagette, tylko w oddalonej o kilkanaście kilometrów, malutkiej miejscowości Dauin.

Postanowiliśmy szybko zweryfikować nasz poprzedni plan. Ominęliśmy krzyczących kierowców tuktuków i wyszliśmy na główną ulicę, aby znaleźć Jeepneya. Nie wiedzieliśmy, gdzie właściwie chcemy jechać, więc weszliśmy do pierwszego napotkanego pojazdu i pokazaliśmy kierowcy mapę, wskazując na losowe miejsce w okolicy centrum. Okazało się, że jedzie na terminal, z którego odjeżdżają autobusy firmy Ceres. Zapłaciliśmy 20 php za osobę i po pół godzinie wysiedliśmy na przystanku.

Była już godzina 16:00, a teoretycznie większość centrów nurkowych otwarta była jedynie do 18:00. Nie mieliśmy więc zbyt dużo czasu na myślenie. Byliśmy głodni, zmęczeni i nie chcieliśmy ryzykować utknięcia w Dumagete na cały kolejny dzień.

Złapaliśmy kilka donutów i spytaliśmy o bus do Dauin. Okazało się, że jest to dość popularna trasa i autobusy kursują praktycznie co pół godziny, a bilet kosztuje jedynie 38 php. Ostatni etap za nami, udało się. Odetchnęliśmy z ulgą i zaczęliśmy poszukiwania polecanych centrów nurkowych, które są praktycznie jedynymi opcjami noclegowymi w miasteczku.

Gdzie spać w Dauin?

Dauin jest miasteczkiem opanowanym przez centra nurkowe, dlatego poszukując noclegu, prawdopodobnie trafisz na teren jednego z nich. Online dostępnych jest niestety niewiele opcji, większość można zarezerwować jedynie pisząc wiadomości do obiektów znalezionych na mapach Google.

My wybraliśmy ośrodek AivyMaes Divers Resort. Była to najtańsza opcja na Bookingu (teoretycznie wyprzedana), a jedyne negatywne opinie dotyczyły dokumentu, który otrzymaliśmy na powitanie. Musieliśmy bowiem obiecać, że podczas pobytu w ośrodku nie będziemy korzystać z nurkowania u innych firm.

Domek za 1100 php za noc okazał się jednak naprawdę ładny. Mieliśmy też malutki taras z hamakiem, a w kuchni można było przyrządzić proste posiłki i napić się darmowej kawy. Co najważniejsze, rejs na Apo Island był dostępny już kolejnego dnia.

Zobacz więcej: Poszukiwania wycieczki i nurkowanie na Apo Island.

Miasteczko Dauin – mekka nurków

Praktycznie całe miasteczko Dauin poświęcone jest nurkowaniu. Mieliśmy wrażenie, że zdecydowana większość hoteli czy restauracji nakierowana jest na diving albo chociaż dorabia sobie na boku, oferując lekcje freedivingu czy zostania na jeden dzień syrenką. Natomiast wszystkie słupy w mieście obklejone są plakatami reklamującymi szkoły PADI oraz SSI.

Lokalsi chodzą po ulicy w piankach, a w wolnych chwilach wygrzewają się na hamakach lub pływają w basenach przeznaczonych do ćwiczeń. Turyści pozdrawiają się, jakby znali się od lat, wymieniając najciekawsze doświadczenia nurkowe i porównując zobaczone okazy. To takie miejsce, gdzie każdy się zna i gdzie wspólna pasja zamienia obcych sobie ludzi w wielką rodzinę. Jeżeli kiedykolwiek spędziliście dzień na łodzi z nurkami, wiecie o czym mówię. Tutaj taką łodzią było całe miasto.

Gdzie zjeść w Dauin?

Na kolację poszliśmy do pobliskiej knajpki Sabbie’s Food Hub, bo wydawała się jedną z najtańszych opcji w miasteczku. Wypiliśmy przepyszny shake mango graham za 50 php (w większości miejsc kosztuje 150-180 php). Do jedzenia wybrałam jedyną wege opcję, czyli całkiem smaczny smażony ryż z kimchi za 100 php, a Kamil zjadł sporą porcję krewetek w sosie maślano-czosnkowym.

Słyszeliśmy też bardzo dobre opinie o steku z tuńczyka w Jardin Restaurant, niestety nie mieliśmy okazji go spróbować.

Pomiędzy posiłkami wybieraliśmy się na lokalny targ – Dauin Public Market, aby zaopatrzyć się w świeże owoce, które następnie zamienialiśmy w słodkie smoothies.

Czarna plaża w Dauin i cudowny snorkeling

Po jedzeniu wybraliśmy się na pobliską (chyba jedyną w Dauin) plażę, na którą wychodził nasz ośrodek. Mieliśmy wrażenie, że znajdują się na niej jedynie lokalsi, grający w siatkę i sączący drinki podczas pikników. Uratowaliśmy kilka piłek przed wpadnięciem do wody, przywitaliśmy się z uśmiechniętymi dzieciakami i chłopakami, którzy zapraszali nas na kieliszek rumu. Całkiem spodobał nam się ten klimat, totalnie różny od wszystkich miejsc, które widzieliśmy dotychczas w Filipinach.

Nie spodziewajcie się tutaj jednak białego piasku, ponieważ pył wulkaniczny sprawia, że plaża jest niemal czarna. Nie zachęca też woda, która przy brzegu całkowicie opanowana jest przez grubą warstwę glonów.

Jak wygląda snorkeling z brzegu w Dauin?

Magia zaczyna się jednak odrobinę dalej. Wystarczy założyć maskę i przedrzeć się przez tę wodną dżunglę, aby odnaleźć podwodne królestwo i przeżyć jeden z najpiękniejszych snorkelingów.

Spędziliśmy tutaj godzinę, podążając za rybkami i odkrywając kolejne koralowce – wielkie sałaty, stoły i inne rodzaje miękkiego, kolorowego korala. Nie musieliśmy też zastanawiać się zbyt długo, gdzie jest nemo. Mnóstwo pomarańczowych błazenków patrzyło się na nas, gotów zaatakować w obronie swoich młodych. Wokół nas kręciły się tęczowe Parrot Fish oraz ławice malutkich rybek. Dawno nie widzieliśmy tak zdrowej rafy koralowej. Nazwalibyśmy ją najpiękniejszą, gdyby nie nurkowanie kolejnego dnia.

Zobacz więcej: Najpiękniejsze nurkowanie na Filipinach, czyli Apo Island.

Podsumowanie – czy warto przyjechać do Dauin?

Jeżeli (pozornie) skomplikowany dojazd powstrzymuje Cię przed wyjazdem do Dauin, zastanów się jeszcze kilka razy, zanim podejmiesz decyzję o rezygnacji z nurkowania na Apo Island. W tym wypadku droga jest przygodą samą w sobie. W dodatku dużo łatwiejszą, niż wydaje się w teorii.

Jeżeli wybierasz się na Filipiny z zamiarem nurkowania lub odkrywania podwodnego życia podczas snorkelingu. Albo poszukujesz niesamowicie spokojnego miejsca poza utartym szlakiem, koniecznie wybierz się do Dauin. O tym pozornie niewyjątkowym miejscu ciężko zapomnieć, a żółwie z Apo Island wracają do nas w najmilszych snach.

Mam nadzieję, że po tym poście dojazd do Dauin nie wydaje się już tak skomplikowany. Jeżeli masz jeszcze jakieś pytania, chętnie odpowiem na nie w komentarzu. 🙂

---