Jardín – zielone miasteczko w Kolumbii, które pokochaliśmy

Kolumbijskie miasteczko Jardín to takie niepozorne miejsce, które nie jest pierwszym wyborem podczas planowania podróży w Kolumbii. Chętnie zostalibyśmy jednak ambasadorami tej mieściny niedaleko Medellin, gdzie wszystkie ogródki są idealnie wystrzyżone, góry piękne zielone, a kawa (oraz pizza!) najlepsza w kraju. Gdzie ludzie się nie spieszą, a deszcz chłodzi podczas trekkingów. I gdzie podobno jest najpiękniejszy wodospad w Kolumbii, do którego prowadzi najcięższy trekking, jakiego doświadczyliśmy podczas całej podróży. Dużo tych „naj” jak na jedno kolonialne miasteczko, prawda?

Dowiedz się więcej

Pustynia Tatacoa – najbardziej instagramowe miejsce w Kolumbii

Wiedziałeś, że w Kolumbii jest pustynia? I to nie byle jaka, bo udawana. Tak naprawdę Pustynia Tatacoa to żadna pustynia, a wyschnięty las tropikalny. Który zapewnia widoki jak z Marsa, grozi udarem słonecznym i (naszym zdaniem) stanowi najlepsze miejsce do zdjęć w całym kraju. Do tego w słoneczną pogodę możesz zobaczyć tutaj, jak niebo ugina się pod ciężarem gwiazd. Oto krótka historia o naszym pobycie na pustyni Tatacoa i mniej krótkim powrocie z tejże.

Dowiedz się więcej

Minca – najbardziej zielone miasteczko Kolumbii

Jest takie miejsce w Kolumbii, gdzie można wdrapać się na największy hamak na świecie, podglądać ptaki, napić się przepysznej kawy i kąpać się w lodowatych wodospadach. Brodzić po kostki w błocie i odpoczywać w dżungli. A po wszystkim zjeść wypchane arepy i głaskać koty w okolicznych sklepikach. To wszystko w otoczeniu zielonych gór i wyjątkowej roślinności. To miejsce nazywa się Minca.

Dowiedz się więcej

Wycieczka do Amazonii – 4 dni w amazońskiej dżungli

Gęsty las deszczowy, krzyczące papugi i małpy, dzikie zwierzęta oraz wszechobecna zieleń. Wyprawa do amazońskiej dżungli była naszym marzeniem, które postanowiliśmy spełnić w Parku Narodowym niedaleko Iquitos w Peru. Wybraliśmy się na 4-dniową wycieczkę do płuc świata, zgłębiając niesamowitą przyrodę. Wycieczka do Amazonii okazała się naszym najlepszym doświadczeniem podczas podróży do Ameryki Południowej. Wpominając szalone małpki złodziejki, przerażające odgłosy i miliony świecących oczu podczas czarnych nocy, zaczynamy ronić łezki wzruszenia. I nie możemy się już doczekać, kiedy będziemy mogli tam wrócić.

Dowiedz się więcej