Cozumel – meksykańska wyspa z rafą koralową

Wyspa Cozumel skusiła nas rafą koralową, która podobno jest najpiękniejszą w Meksyku. Zwiedziliśmy zachodnie wybrzeże wyspy na wypożyczonym skuterze, w poszukiwaniu najlepszego miejsca do obserwacji wodnego życia. Natknęliśmy się po drodze na ostronosy, piękną przyrodę i niesamowitą komercję. I chociaż udało nam się zobaczyć przepiękny podwodny świat w najczystszej kobaltowej wodzie, to i tym razem nie obyło się bez nieoczekiwanych przygód.

Dowiedz się więcej

Bogota – stolica Kolumbii wita nas zapachem arepy

Przekraczając próg lotniska w mieście Bogota, dalej nie dociera do nas gdzie właściwie jesteśmy. Wkraczamy na tereny zupełnie dla nas nowe, nieznane i ekscytujące. Gdyby ktoś nam kilka lat temu powiedział, że zapakowani w dziesięciokilowe plecaki będziemy spacerować wieczorem uliczkami Kolumbii, prawdopodobnie popukalibyśmy się w czoła i pokazali ofertę wyjazdu do Grecji czy innej Bułgarii. A teraz te czoła możemy ocierać z deszczu, wdychając zapach kukurydzianych arep, grilla, spalin i zioła. Wdychając mieszankę, którą można byłoby zatytułować „zapachy wieczornej Bogoty”.

Dowiedz się więcej

Wycieczka do Amazonii – 4 dni w amazońskiej dżungli

Gęsty las deszczowy, krzyczące papugi i małpy, dzikie zwierzęta oraz wszechobecna zieleń. Wyprawa do amazońskiej dżungli była naszym marzeniem, które postanowiliśmy spełnić w Parku Narodowym niedaleko Iquitos w Peru. Wybraliśmy się na 4-dniową wycieczkę do płuc świata, zgłębiając niesamowitą przyrodę. Wycieczka do Amazonii okazała się naszym najlepszym doświadczeniem podczas podróży do Ameryki Południowej. Wpominając szalone małpki złodziejki, przerażające odgłosy i miliony świecących oczu podczas czarnych nocy, zaczynamy ronić łezki wzruszenia. I nie możemy się już doczekać, kiedy będziemy mogli tam wrócić.

Dowiedz się więcej

Huacachina – Oaza na pustyni, sandboard i przejażdżka buggy

Oaza Huacachina to takie miejsce w Peru, które odwiedza prawdopodobnie każdy turysta. Popularne zdjęcie na tle malutkiej oazy to punkt obowiązkowy podczas pobytu w tym kraju. I chociaż nie przepadamy za miejscami, które stanowią turystyczne sito, postanowiliśmy postawić nogę na pustyni Huacachina. Bez większych oczekiwań i nastawiając się na rozczarowanie. To jednak nie przyszło, bo byliśmy zbyt zajęci zjeżdżaniem na brzuchu z piaszczystych wydm. I trzymaniem się mocno podczas dzikiej przejażdżki autem buggy o zachodzie słońca. Wyciskając z tego miejsca to, co najlepsze. I rozumiejąc, dlaczego ściąga ono 200 tysięcy turystów rocznie. 

Dowiedz się więcej

Wyspy Uros – największa pułapka turystyczna w Peru

Indianie Uros odnaleźli dość ciekawy sposób na ucieczkę przed wrogimi plemionami. Budowę pływających wysp Uros, których głównym budulcem było Totoro. Wystarczyło jedynie usypać podłoże z grubej trzciny i zamontować dodatkowo kilka kotwic, wykonanych z ciężkich drewnianych palów. Pływające wyspy istnieją jednak do dziś, chociaż nie służą już do ucieczki. A raczej do przyjmowania turystów, łaknących poznać Indiańskie zwyczaje, podczas swojej wizyty nad jeziorem Tititaca.

Dowiedz się więcej

Salkantay – trekking do Machu Picchu na własną rękę

O trekkingu Salkantay dowiedziałam się przypadkowo, gdy zobaczyłam wpis na instagramie jednej z blogerek podróżniczych, gdy byliśmy już w Cuzco. Miał on jedną, przeważającą przewagę nad Inca Trail – można było zrobić ten trekking samemu. Bez przewodnika i nadwyrężania budżetu. I tak oto, obawiając się choroby wysokościowej, pełni wątpliwości i niepewni swojej kondycji, tydzień przed wykupionym wejściem na Machu Picchu, zdecydowaliśmy się podjąć wyzwanie. I zaczęliśmy planować swój trekking Salkantay. Bez przewodnika i bez namiotu. Za to z wieloma niewiadomymi.

Dowiedz się więcej

Chamula – tajemniczy kościół i coca-cola

Gdybyście spytali nas w tym momencie, który dzień podróży był najbardziej wyjątkowy i wyrył największy ślad w naszej pamięci, to byłby to dzień wizyty w niewielkiej wiosce Chamula. Gdzie znajduje się popularny wśród turystów i bardzo ważny dla miejscowej ludności kościół San Juan Chamula. Który przeraża i fascynuje. Który nie daje o sobie zapomnieć.

Dowiedz się więcej

Oaxaca – 3 dni w mieście smaków i haftowanych tkanin

Oaxaca zapamiętamy jako miasto magiczne. Z jednej strony przytłaczające introwertyczne dusze, z drugiej kolorowe i pachnące. Grillowaną kukurydzą, czekoladą, sosem mole oraz milionem rodzajów suszonego chilli ze stoisk na targu. Miasto, w którym jednocześnie panuje całkowity chaos i idealny rytm dobowy.

Dowiedz się więcej