...

Nara – miasto w Japonii, gdzie pokłonią Ci się urocze jelonki

Słyszałeś kiedyś o japońskiej uprzejmości? Doszły mnie plotki, że w Japonii nawet jelonki są tak dobrze wychowane, że kłaniają się na powitanie. Pojechaliśmy więc do dawnej stolicy Japonii, czyli miasta Nara, gdzie żyją one od setek lat. Nigdyś sprawując funkcję świętych opiekunów, dziś biegając za turystami w pogoni za krakersami.

Dowiedz się więcej

Osaka w 2 dni – serce japońskiej rozpusty

Osaka to ponoć miasto wyjątkowe, tak jak jej mieszkańcy. Bardziej skłonni do łamania norm społecznych, które w innych japońskich miastach spajają społeczeństwo. Głośni, wulgarni, perwersyjni, niegrzeczni. Idealnie wpasowani w klimat miasta wypełnionego przepychem, kolorami i neonami. Miasta rozpusty, imprez i smaków. Osaka to chaos, który ciężko na pierwszy rzut oka zaakceptować. Który zachwyca dopiero z czasem.

Dowiedz się więcej

Kawaguchiko w 24h – wschód słońca nad górą Fuji

Początkowo nie pokochaliśmy Japonii tak bardzo, jak byśmy tego chcieli. Być może dlatego tak doceniliśmy perełkę, która rozświetliła nam pobyt w kraju (aktualnie niekwitnącej) wiśni. Kawaguchiko to niewielka miejscowość położona nad jeziorem Kawaguchi, znad którego rozpościera się przepiękny widok na najwyższą górę Japonii – Fuji-San. To właśnie tutaj turyści przyjeżdżają, aby rowerem przemierzyć trasę widokową, która uchodzi za jedną z najpiękniejszych w kraju. I to właśnie tutaj odnaleźliśmy Japonię, którą sobie wcześniej wymarzyliśmy. 

Dowiedz się więcej

Cozumel – meksykańska wyspa z rafą koralową

Wyspa Cozumel skusiła nas rafą koralową, która podobno jest najpiękniejszą w Meksyku. Zwiedziliśmy zachodnie wybrzeże wyspy na wypożyczonym skuterze, w poszukiwaniu najlepszego miejsca do obserwacji wodnego życia. Natknęliśmy się po drodze na ostronosy, piękną przyrodę i niesamowitą komercję. I chociaż udało nam się zobaczyć przepiękny podwodny świat w najczystszej kobaltowej wodzie, to i tym razem nie obyło się bez nieoczekiwanych przygód.

Dowiedz się więcej

Bogota – stolica Kolumbii wita nas zapachem arepy

Przekraczając próg lotniska w mieście Bogota, dalej nie dociera do nas gdzie właściwie jesteśmy. Wkraczamy na tereny zupełnie dla nas nowe, nieznane i ekscytujące. Gdyby ktoś nam kilka lat temu powiedział, że zapakowani w dziesięciokilowe plecaki będziemy spacerować wieczorem uliczkami Kolumbii, prawdopodobnie popukalibyśmy się w czoła i pokazali ofertę wyjazdu do Grecji czy innej Bułgarii. A teraz te czoła możemy ocierać z deszczu, wdychając zapach kukurydzianych arep, grilla, spalin i zioła. Wdychając mieszankę, którą można byłoby zatytułować „zapachy wieczornej Bogoty”.

Dowiedz się więcej

Wycieczka do Amazonii – 4 dni w amazońskiej dżungli

Gęsty las deszczowy, krzyczące papugi i małpy, dzikie zwierzęta oraz wszechobecna zieleń. Wyprawa do amazońskiej dżungli była naszym marzeniem, które postanowiliśmy spełnić w Parku Narodowym niedaleko Iquitos w Peru. Wybraliśmy się na 4-dniową wycieczkę do płuc świata, zgłębiając niesamowitą przyrodę. Wycieczka do Amazonii okazała się naszym najlepszym doświadczeniem podczas podróży do Ameryki Południowej. Wpominając szalone małpki złodziejki, przerażające odgłosy i miliony świecących oczu podczas czarnych nocy, zaczynamy ronić łezki wzruszenia. I nie możemy się już doczekać, kiedy będziemy mogli tam wrócić.

Dowiedz się więcej

Huacachina – Oaza na pustyni, sandboard i przejażdżka buggy

Oaza Huacachina to takie miejsce w Peru, które odwiedza prawdopodobnie każdy turysta. Popularne zdjęcie na tle malutkiej oazy to punkt obowiązkowy podczas pobytu w tym kraju. I chociaż nie przepadamy za miejscami, które stanowią turystyczne sito, postanowiliśmy postawić nogę na pustyni Huacachina. Bez większych oczekiwań i nastawiając się na rozczarowanie. To jednak nie przyszło, bo byliśmy zbyt zajęci zjeżdżaniem na brzuchu z piaszczystych wydm. I trzymaniem się mocno podczas dzikiej przejażdżki autem buggy o zachodzie słońca. Wyciskając z tego miejsca to, co najlepsze. I rozumiejąc, dlaczego ściąga ono 200 tysięcy turystów rocznie. 

Dowiedz się więcej

Wyspy Uros – największa pułapka turystyczna w Peru

Indianie Uros odnaleźli dość ciekawy sposób na ucieczkę przed wrogimi plemionami. Budowę pływających wysp Uros, których głównym budulcem było Totoro. Wystarczyło jedynie usypać podłoże z grubej trzciny i zamontować dodatkowo kilka kotwic, wykonanych z ciężkich drewnianych palów. Pływające wyspy istnieją jednak do dziś, chociaż nie służą już do ucieczki. A raczej do przyjmowania turystów, łaknących poznać Indiańskie zwyczaje, podczas swojej wizyty nad jeziorem Tititaca.

Dowiedz się więcej
Seraphinite AcceleratorOptimized by Seraphinite Accelerator
Turns on site high speed to be attractive for people and search engines.